piątek, 18 lipca 2014

Pytanie

Jeśli mam kontynuować tego bloga muszę wiedzieć ile osób to mniej więcej czyta.
Więc proszę was, te osoby, które to czytają niech skomentują ten post.
Bo jeśli nikt nie skomentuje usunę bloga
~ Justyna

środa, 16 lipca 2014

Liebster Award

Dziękuje za nominację autorkę bloga http://wake-me-up-and.blogspot.com/2014/07/liebster-award-c.html <3


1. Jaki jest Twój ulubiony rodzaj muzyki?
* Hmmm myślę że Pop :)

2. Gdybyś musiała, wybrałabyś okulary czy soczewki kontaktowe?
* Okulary xd

3. Gdybyś miała wybierać: liceum czy technikum, co byś wybrała i dlaczego? Jeśli już uczęszczasz lub uczęszczałaś, czy zmieniłabyś wybór?

* Wybrałam bym technikum, po prostu wole technikum od liceum...


                                      4. Wolisz odpoczynek bierny czy czynny?
* To zależy od nastroju hihi

5. Jesteś bardziej duszą towarzystwa czy raczej samotnikiem?
* Raczej to pierwsze :)

6. Czy chciałabyś się cofnąć w czasie? Jeśli tak, to do którego momentu Twojego życia i dlaczego?
* Jasne żebym chciała...

7. Wolałabyś być w związku z osobą, którą kochasz, czy z osobą, która kocha Ciebie?
*w związku z osobą, którą szczerze kocham...

8. Niedługo są urodziny Twojej najlepszej przyjaciółki i obiecałaś jej, że przyjdziesz. Zaraz później dowiadujesz się, że Twoi rodzice zabierają Cię na Twoje wymarzone wakacje (właśnie w ten sam dzień, kiedy są urodziny Twojej przyjaciółki) i już mają bilety. Co robisz: odwołujesz wyjazd na wakacje czy ważne spotkanie z przyjaciółką?
* Haha zabieram ją ze sobą! :D 

9. Gdybyś zauważyła, że jakiś przestępca i Twój ukochany pies zaraz spadną z urwiska, a miałabyś możliwość uratować tylko jedną osobę, czyje życie byś wybrała?
* No oczywiście, że uratowałabym życie mojemu ukochanemu pieskowi :)

10. Bardziej odnajdujesz się w świetle dnia czy w mroku nocy?
* I tu i tu xd

11. Spotykasz się z taką sytuacją: idziesz sobie spokojnie ulicą i nagle zaczepia Cię grupa ludzi. Proponuje ci spełnienie Twoich wszystkich marzeń w zamian za wykonanie pięciu przestępstw. Co robisz: przyjmujesz propozycję czy sama decydujesz o swoich marzeniach?
* Sama decyduje o swoich marzeniach..


A więc nominuję:

Pytania:
1. Jak się motywujesz?
2.Twój idealny dzień.
3. Najwieksze marzenie.
4.Kto jest najsłyniejszym człowiekiem na świecie?
5. Ulubiony zespół/ wykonawca?
6. Największe szaleństwo Twojego życia to…?
7. Dom czy mieszkanie? Uzasadnij odpwiedź.
8.Masz władzę nad światem przez 2 godziny . Co robisz?
9. Śmieszna/głupia wpadka Twojego życia to…?
10. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
11. Ulubiony kolor?


sobota, 12 lipca 2014

Zawieszam!

Przykro mi ale zawieszam tego blog na czas nieokreślony!
1. I tak tego nikt nie czyta
2. Nie mam weny na dalsze rozdziały.
Więc do zoba kiedyś xx

niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 5

Jechaliśmy jakieś 15 minut. Cały czas miałam zamknięte oczy. No bo kurde nie codziennie  jeżdżę na motorze! Tak na prawdę to pierwszy raz jechałam na motorze. Fajnie było, chociaż nic nie widziałam.
Chyba fajnie było, jak się przytulałaś do pleców Chris'a .  Powiedział irytujący głosik w mojej głowie. Chris się zaśmiał.
-Możesz już otworzyć oczy. Jesteśmy-powiedział rozbawiony.
-Haha bardzo śmieszne. A teraz pomóż mi zejść z tego czegoś-udawałam że się obraziłam.
-Ej mała chyba nie masz zamiaru mi się tu obrażać?-spytał. Nie odpowiedziałam. Zeszłam z motoru z jego pomocom i ruszyłam przed siebie, nie czekając na niego. Złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. - Przepraszam że się śmiałem. Ale wyglądałaś tak słodko i tak zabawnie gdy siedziałaś na moim motorze z zamkniętymi oczkami.
-Wybaczam!-powiedziałam szybko i chwyciłam go za rękę- A teraz chodź! Czas na shopping ! Yeah.
-O boże-skomentował. Świetnie się z nim chodzi po sklepach. Ma bardzo dobry gust. Praktycznie on mi wszystko wybrał. Normalnie ideał faceta. Po pierwsze lubi chodzić po sklepach, dwa ma świetny gust , trzy potrafi poprawić mi humor ( co nie zawszę wszystkim wychodzi) , cztery nie marudzi, pięć jest przystojny! Haha dobra stop. O czym ja myślę? Czasami sama siebie nie ogarniam, ale to taki szczegół.
-Chodzimy na kawę!-zaproponował Chris. Kiwnęłam głową. Zaczął mnie prowadzić do Starbucksa. Zamówiliśmy sobie po kawie i szliśmy po uliczkach Londynu. Dużo się śmialiśmy. On jest taki słodki. Olivia Przestań!
Ta chwila była magiczna. Obydwoje to czuliśmy.  Ciesze się że Luke kazał właśnie jemu, mnie tu zabrać. On chyba myślał o tym samym.
-Wiesz co Olivia?-spytał.
-No nie..
-Ciesze się że Luke kazał właśnie mnie ciebie pilnować, bo wiesz świetnie spędziłem ten czas z tobą- oznajmiła i się słodko uśmiechnął.
-Ja też się ciesze-przyznałam i również się do niego uśmiechnęłam.
-Um.. Dasz mi swój numer?-spytał z nadziejom. Harry pewnie nie pytał by się tylko wyrwał mi telefon i sam sobie wziął numer. Do cholery! Czemu ja o nim myślę.
-Tak jasne dam ci numer-wyciągnął telefon w moją stronę, chwyciłam go i napisałam 9 cyfr które znałam na pamięć.
-Dziękuje-oznajmił i pocałował mnie w policzek. Wow..zarumieniłam się a on się uśmiechnął.- Chcesz coś jeszcze kupić? Hmm?
-Nie, chyba już wszystko mam-oznajmiłam.- Mam pytanie...
-No.?
-Ten kolczyk ci nie przeszkadza?-spytałam.
-Haha.-zaśmiał się na moje pytanie.- Wiesz co? Na początku jak go zrobiłem to przeszkadzał mi. Ale teraz jestem już przyzwyczajony  i prawdę mówiąc czasami zapominam że go w ogóle mam.
-Jak ja sobie.....-Ups... prawie się wygadałam.
-Jak ty co sobie?-spytał podejrzliwie.
-Umm..No nic- Kurde.. i co teraz. Przecież on się nie może dowiedzieć o tym! Luke mnie zabije!
-Ej no nie bądź taka! Powiedz mi! - Namawiał. - Nie powiem Luke'owi.
-Ugh.. no dobra.-zgodziłam się.- Bo ja sobie kiedyś przebiłam wargę...
-Co?! Ty?!-spytał zdziwiony.- Nie spodziewałem się tego. Ale numer. Jak chłopcy się dowiedzą będzie beka!
-Ej! Miałeś nie mówić nikomu!-oburzyłam się.
-Wiem. Wiem kochanie! Ja się tylko droczę-powiedział i mnie przytulił. Zaczęłam iść przed siebie. Patrzę na drugą stronę a tam Styles! Ja pierdole....
-chodźmy stąd-powiedziałam do Chris'a.
-Co? Czemu?- Spytał zdziwiony. Kurwa Harry tu idzie.
-Po prostu chodźmy!-warknęłam. Chwyciłam go za rękę już miałam zacząć iść gdy ten debil się odezwał.
- Olivia, co ty tu robisz z nim?-spytał wkurzony Styles.
-Gówno cię to obchodzi-powiedziałam zła.
-Oj ktoś tu się wkurzył-zadrwił.- A teraz chodź, idziesz ze mną.
-Nie ona z tobą nigdzie nie pójdzie-powiedział stanowczo Chris.
-Ciebie nikt o zdanie nie pytał-warknął Styles- Olivia idziemy.
-Nie!-powiedziałam. Harry chwycił mnie za rękę i przyciągnął do swojej klatki piersiowej.
-Zostaw moją dziewczynę w spokoju bo inaczej...-zaczął Chris.
-To jest twój  chłopak?-spytał Harry.
-T-tak-odpowiedziałam.-Chris...
-Powiedziałem. Kurwa. Zostaw. Ją.- zaczął mówić wkurwiony Chris.
-Nie będziesz mi mówił co mam robić.....
------------------------------------------------------------------------------------
Hej i mamy rozdział 5 :) Podoba się wam?
CZYTA TO KTOŚ W OGÓLE?!
Do zobaczenia :)

środa, 28 maja 2014

Rozdział 4

Jutro sobota, nocuje z Emmą u Ali.. Taki babski wieczór. Bez Adama...Ogólnie bez chłopców..Będzie fajnie.. Leżałam na łóżku, patrząc się na sufit.. Jedna myśl nie daje mi spokoju, Niall i Gang? Przecież on nie wygląda na takiego. Jest miły, to znaczy wygląda na takiego. A z Harry'm to inna bajka. Znowu on wygląda na takiego gangstera. Pełno tatuaży na ciele, zbyt szybko się wkurza...i zawszę chce rządzić innymi. Ale ładny jest.. Ej ogarnij się Olivia! Nie możesz tak myśleć o nim. Najlepiej będzie jak będę go unikać. Tylko że z nim siedzę. Wiem! Poproszę Pannę Bell żeby go przesadziła. I problem z głowy.. Usłyszałam że ktoś parkuje na podjeździe. Wstałam szybko z łóżka i podeszłam do okna. Tak ja przypuszczałam, Luke już przyjechał. Tylko żeby Ash mu nic nie powiedział..Patrzyłam jeszcze przez chwilę na ulice. Po drugiej stronie szedł jakiś zakapturzony mężczyzna. Zatrzymał się centralnie na przeciwko mojego okna. Patrzył się na mnie, nie mogła zobaczyć twarzy. Po pierwsza stał za daleko, po drugie miał ten cholerny kaptur. Stał i się tak na mnie patrzył. nie mogła się ruszyć. Tak jakby sparaliżowało mnie. Niespodziewanie poczułam czyjąś rękę na ramieniu, podskoczyła z przerażenia. Odwróciłam się za mną stał Luke.
-Spokojnie, to tylko ja-powiedział spokojnie Luke. Spojrzałam jeszcze raz na drugą stronę ulicy. Ale tego mężczyzny już nie było. Usiadłam na łóżku, Luke zaczął coś tam gadać. Ale szczerze mówiąc nie słuchałam go.Byłam zajęta swoimi myślami. Co ten gościu tam robił, i czemu akurat się na mnie patrzył. Jest to cholernie przerażające.- Hej! Słuchasz mnie?
-Taa..-skłamałam.
-Aha, w takim razie co mówiłem?-spytał unosząc jedno brew do góry.
-Yyy ten no.... Nie wiem-powiedziała  ze skruchą.
-Dobra. Więc zacznę od początku. Ash powiedział mi co zdarzyło się dzisiaj przed szkołą-Oznajmił zmartwionym głosem.
-I co związku z tym?-zapytałam patrząc na niego.
-On nie jest dobrym chłopcem Olivia-Powiedział.
-Wiem. Ashton mi powiedział-przyznałam- Wiedziałeś o tym, prawda?
-O czym?-Spytał zdziwiony.
-O tym że Niall i Harry są w gangu- przewróciłam oczami. Zawahał się nad odpowiedzią.
-Umm.. Tak-powiedział.
-Czemu nie powiedziałeś mi od razu?-Zapytałam trochę zła. Mógł wcześniej mi powiedzieć, nie było by tej całej akcji pod szkołą.
-Niby kiedy miałem ci powiedzieć?!- Oo Luke się wkurzył- Wtedy kiedy jebany Styles przyszedł po cb?!
-Tak!-krzyknęłam.
-Nie chciałem ci mówić..O tym....ale ja również jestem  w gangu razem z Ashton'em-powiedział spokojnie Luke. Odruchowo cofnęłam się w tył, siedziałam przy ścianie cała przerażona. Co?! Mój Luke w gangu? Ale jak?!
-C...co?-spytała zaskoczona.
-To co słyszałaś...
-Ale jak to? Luke? Od kiedy?-zadawałam mu mnóstwo pytań. Chciałam wiedzieć wszytko. Myślałam że znam mojego kuzyna, ale jednak się myliłam. I to bardzo.
-Umm... gdy miałem 17 lat to..-przerwałam jego wypowiedz.
-Nie kończ-powiedziałam- Wyjdź. Teraz.
-Ale Olivia! Ty nic nie rozumiesz!-krzyknął.
-Tu nie ma czego rozumieć! Okłamywałeś mnie! To dlatego nie chciałeś mnie zabierać do pracy... teraz już wszystko wiadome! Wyjdź powiedziałam
-Powiedzieć ci czemu jestem w gangu?!-spytał. Kiwnęłam głową. Nie chciałam go wiedzieć teraz, ale chciałam usłyszeć czemu jest w tym pierdolonym gangu- Chciałem żebyś miała zabezpieczenie na przyszłość. Żebyśmy nie mieszkali w jakieś blokowiskach. Chciałem żebyś miała bezpieczne i wygodne życie..
-Czyli to przeze mnie jesteś w gangu?-uniosłam brew. Wkurzył mnie.
-Nie! Oczywiście że nie!-zaprzeczył szybko- To  był mój wybór. Sam chciałem.
-Rozumiem- Wstałam z łóżka i podeszłam do okna.
-Nie idziesz w poniedziałek  do szkoły-oznajmiła Luke.
-Czemu?-spytałam dalej nie patrząc na niego.
-Nie chce żebyś się spotkała ze Styles'em- powiedział jakby to było oczywiste.
-Ale kiedyś do szkoły muszę iść-oznajmiłam.
-Tak, W niedziele jedziesz poznać resztę mojego gangu-powiedział i wyszedł....

*Następny Dzień *
Przez całą sobotę nie odzywałam się ani do Luke ani do Ashton'a. Zasłużyli sobie. Teraz jestem w drodze do Alicji. Jutro jadę poznać resztę  gangu Luke'a. Szczerze, nie mam zamiaru tam jechać. Poczułam jakby ktoś na mnie patrzył. Zaczęłam skanować teren. Ludzie koło mnie przechodzili ale się na mnie nie patrzyli. Popatrzyłam na drugą stronę ulicy. Stał tam facet w kapturze, ten sam co stał wczoraj pod moim domem. Kurwa. Mam jeszcze jakieś 10 minut drogi do Ali. Przyśpieszyłam.  Nie odwracałam się ani nie patrzyłam na drugą stronę ulicy. Bałam się że może za mną iść. Po niecałych 10 minutach stałam już pod drzwiami Ali. Zapukałam. Otworzyła mi Em.
-Hej!-pisnęła i mnie przytuliła.
-Cześć-powiedziałam uśmiechnięta. Weszła do środka. W salonie siedziała Alicja. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.-Hejo.
-No siemka!-powiedziała. Siadłyśmy we trójkę na kanapie. Zaczęłyśmy nasze ploteczki.
-Niall jest taki słodki- powiedziała Emma i się zarumieniła.
-Ale nie jest facetem dla ciebie- oznajmiłam.
-Co czemu?-oburzyła się Em.
-No właśnie. Wytłumacz nam to- poprosiła Ali.
-Hmmm... No dobrze-zgodziłam się. Zaczęłam im opowiadać to co powiedział mi Ash. Że są w gangu i takie tam. Ale nie powiedziałam im że Luke i jego przyjaciele tez są w  gangu ale przeciwnym. To zostawię tylko dla siebie. Powiedziałam im również co się stało wczoraj na parkingu po lekcjach.Gdy skończyłam o tym mówić zapadła cisza. Pierwsza odezwała się Alicja.
-Jesteś udupiona-stwierdziła- I ty również Em.
-Ale to nie może być prawda! Niall nie może być w gangu, jest za słodki. A do Harry'ego mi to pasuje-powiedziała histeryczne.
-Mam wrażenie że ktoś mnie śledzi-powiedziałam.
-Skąd ta pewność?-spytała Ali.
-Wczoraj stał jakiś mężczyzna w kapturze  pod moim domem i patrzyła się na moje okno-oznajmiłam zgodnie z prawdą.
-To nie jest żaden dowód-stwierdziła Emma.
-Dzisiaj też go widziałam, jak szłam tutaj.-troche mnie to przeraża szczerze mówiąc.
-Serio?-Spytała Em. Kiwnęłam głową na tak.- Musisz powiedzieć Luke'owi!
-Popieram-przyznałam Ali.
-Co?! Nie powiem mu! -krzyknęłam. - nie będę o tym rozmawiać. Oglądamy film!
Resztę wieczoru, spędziłam z dziewczynami bardzo fajnie. Nie poruszałyśmy tematu gangu i tego faceta. I bardzo dobrze. Dziewczyny już śpią, ja nie mogę zasnąć. Mam wrażenie że ktoś się kręci koło domu. Ale to na pewno nie prawda. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zasnęłam.

*Niedziela. Samochód Luke'a"
-Serio musimy tam jechać?-spytałam.
-Tak-powiedział.. Jechaliśmy z jakieś 10 minut gdy dojechaliśmy pod stary magazyn an obrzeżach Londynu.
To niby tutaj? CO?
-To tutaj?-znowu spytałam
-Tak, tu jest nasza siedziba-oznajmiła i wysiadł z auta. Zrobiła to co on. Na pewno tam nie wejdę. Tam mogą być szczury, pająki. Ble...
-Luke, ja tam nie wejdę-powiedziałam stanowczo.
-Oj wejdziesz. Wjedziesz-mówiąc to zaśmiał się.
-Nie-oznajmiłam twardo. Luke Podszedł do mnie i chwycił mnie mocno za rękę w to samo miejsce gdzie Styles . Syknęłam. Puścił szybko moją rękę i podwinął rękawy ukazując fioletową plamę.
-Kto ci to zrobił?-spytał. Jego oczy pociemniały.- On Prawda?
-Tak-przyznałam.
-Zabije skurwiela! - Krzyknął. Teraz to się go bałam, cofnęłam się do tyłu żeby być jak najdalej od Luke'a- Nie bój się mnie nic ci nie zrobię.
-N..nie boje się- skłamałam.
-Jasne- powiedział  zrezygnowany. Zaczął iść w strone tego budynku. Poszłam za nim. Weszliśmy do środka. Na kanapie siedziało  około 6 chłopaków w wieku Luke'a. Ashton uśmiechną się do mnie przyjaźnie oddałam uśmiech.
-Chłopaki to jest moja kuzynka Olivia-powiedział.- Oli Ashton'a już znasz.
-Hejo-przywitał się Ash.
-Przedstawię ci resztę-oznajmił- Więc tak to jest Calum, Michael, Chris, Oskar i Edward.
-Ej! Nie Edward tylko Ed-poprawił Luke'a.
-Cokolwiek-powiedział Luke. Najbardziej spodobał mi się Chris. Piękny blondyn
.- Dobra Chris mam dla ciebie zadanie. Weź Olivie i pojedz z nią do centrum.
-Jasne-oznajmił blondyn. Podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę. Odjęło mi mowę. Nie wiem czemu.Oni tak na mnie działają. Pewnie myślą że jestem jakaś nienormalna. Czy coś. Hhaa trudno się mówi. Niech myślą co chcą. W ogóle po co ja tu przyjechałam? Żeby ich poznać? Ciekawe po co? I tak nie spędziłam tam nawet 15 minut. Hmmm.. trochę to dziwne. Przynajmniej ja tak sądzę. Jak jedziemy do tego centrum to przynajmniej sobie coś kupię. Dawno nie byłam na zakupach. Nie za bardzo lubię na nie chodzić. Chodzę wtedy kiedy muszę.
-Wsiadaj-powiedział wytracając mnie z mojego zamyślenia. Mrugnęłam parę razy i popatrzyłam na niego. Siedział na motorze.
-Co?-spytałam.
-Wsiadaj na motor-zaśmiał się.
-Ty chyba żartujesz?-powiedziałam.-Żartujesz? Prawda?
-Nie słońce-powiedział. Wsiadałam na to coś objęłam go w pasie. Ruszyliśmy...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka! Mamy rozdział 4 :) Podoba wam się ?
Komentujcie proszę :) Do zobaczenia :D

niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 3

Dużo osób właśnie wychodziło ze szkoły, skorzystałam z okazji i wyrwałam się szybko Styles'owi. Schowałam się w tłumie. Uff...chyba mnie nie widział. Wyszłam na parking, Luke'a jeszcze nie było..zajebiście. No cóż muszę na niego poczekać, siadłam na ławce niedaleko parkingu szkolnego. Nagle siadł koło mnie Niall.
-Wiesz że Harry cię teraz szuka?-spytał.
-Nie obchodzi mnie to-mruknęłam.
-Jak chcesz się dostać do domu?
-Czekam na kogoś-odpowiedziałam. Blondyn wyciągnął telefon i zaczął coś pisać z tego co zauważyłam. Nie przejęłam się tym zbytnio, w sumie wisiało mi do kogo pisze....
-Czemu mi kurwa uciekłaś?!-ktoś za moimi plecami krzyknął aż podskoczyłam.
-Hazz spokojnie-uspokajał go Niall. Harry podszedł  do mnie i chwycił mnie za rękę.
-Chodź.-powiedział stanowczym głosem. Próbowałam wyrwać rękę.
-Puść mnie!-syknęłam.
-Nie! Ty idziesz ze mną!-krzyknął prosto w moją twarz i jeszcze bardziej zaczął trzymać moją rękę, jutro na pewno będę mieć siniaka. Tak samo robił mój ojciec, nie chce znowu przez to przechodzić... nie wytrzymałabym psychicznie.
-Jesteś popierdolonym psychopatą! Puść mnie kurwa!-Zaczęłam drzeć się jeszcze bardziej. Oczy Harry'ego na moje słowa stały się całe czarne jak węgiel.
-Coś ty powiedziała?!-powiedział wkurzony.
-To co słyszałeś-fuknęłam w jego stronę. Zaczął mnie ciągnąć w stronę jego auta. Niall'a nigdzie nie było, jasne najlepiej zwiać.. Właśnie przestałam lubić niebieskookiego.-Puść mnie!
-Słyszałeś Styles puść ją-powiedział "ktoś". Odwróciłam się w stronę głosu, moim bohaterem okazał się Ashton kolega Luke'a. W tej chwili  uwielbiałam go!
-No.. Kogo my tu mamy. Jak my się dawno nie widzieliśmy, co nie mój przyjacielu?-mówiąc to Harry mnie puścił. Podbiegłam szybko do Ashton'a i się w niego wtuliłam.
-Po pierwsze nie zbliżaj się do Olivii, a po drugie już od dawna nie jesteśmy przyjaciółmi-powiedział z jadem w głosie Irwin.
-hahaha myślisz że ja tak szybko odpuszczę? To jesteś w błędzie- odwrócił się i wsiadł do swojego samochodu.
-Chodź.-powiedział Ash i chwycił mnie delikatnie za rękę. Podeszliśmy do jego auta, otworzył mi drzwi pasażera. Zajęłam miejsce, Ashton również.
-Czemu nie przyjechał po mnie Luke?-spytałam.
-Ponieważ musiał coś załatwić i poprosił mnie żebym po ciebie przyjechał, ale jak widzę spóźniłem się a to wszytko przez te cholerne korki.-oznajmił- Luke mnie zabiję...
-Przecież nic takiego się nie stało-chwyciłam się za rękę i poczułam ostry ból, syknęłam.
-Nic oprócz tego, że jutro będziesz miała fioletową rękę...-mówiąc to przejechał palcami po swoich włosach, muszę powiedzieć że wyglądało to bardzo seksownie. Bożę Olivia ogarnij się! Podjechaliśmy pod dom. Szybko wysiadłam z auta, Ash zrobił to samo. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Weszliśmy do środka.
-Umm.. Chcesz coś może do picia?-spytałam..
-Tak poproszę sok pomarańczowy, jeśli jest oczywiście.-mówiąc to siadł przy drewnianym stole. Podeszłam do szafki i wyciągnęłam dwie szklanki. Musiałam otworzyć nowy karton soku, bo oczywiście Luke cały wypił co był w lodówce. Nalałam nam do szklanek sok i podałam mu. Swoją wypiłam w 2 minuty...Usiadłam na przeciwko niego.- Proszę cię, nie spotykaj się ze Styles'em. On jest niebezpieczny..
-Okey.. A co masz namyśli że jest niebezpieczny?-spytałam z ciekawości.
-Ummm.. jakby ci to powiedzieć...-zastanawiał się jak dobrać słowa.
-Po prostu powiedz- popędzałam go.
-No dobrze. Harry i Niall są w gangu. Są niebezpieczni, mają broń, ćpają itd..-to co powiedział, zatkało mnie. Nie mogłam wypowiedzieć słowa..
-O w mordę... Serio?
-Niestety tak.-oznajmił.  Luke musiał o tym wiedzieć... na pewno.. Bo inaczej nie proponował by mi że po mnie przyjedzie..
-Ja z nim siedzę-powiedziałam cicho.
-Co?
-Ja z nim siedzę na wszystkich lekcjach
-Bez jaj-powiedział Ash. Uważałam rozmowę za skończoną, poszłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko...Kurde nie wiem co o tym wszystkim myśleć.. Harry w gangu, nie dziwię się. Zachowuje się dziwnie...
------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za krótki rozdział! Następny będzie dłuższy :)
Czyta to ktoś w ogóle?
Przepraszam za błędy bo na pewno są xd
Do następnego! PApa <3
                                                                                           ~Justyna